OPIS MECZU

runda
1/4 finału
data
7 marzec 2004 przeł. 7 kwiecień 2004
godzina
16:30
pogoda
pochmurno / bez opadów
stadion
Skołoszów
sędziował
Kogut (Przemyśl)
widzów
400
mecz
LKS Skołoszów - JKS Jarosław
wynik
2 - 4 (d)
bramki :
1-0    K.Kogut     10. min.

1-1    Pietryna     27. min.

2-1    J.Kolanek     38. min.

2-2    Baran     68. min.

2-3    Budzisz     95. min.

2-4    Gierczak     110. min.

skład:

Skołoszów:
Popkiewicz

Mazurkiewicz (Jarmuła), J.Kolanek, K.Kolanek, Siemaszkiewicz

Olech, Bach (Wlazło), P.Kogut, Miśko (46. Czubocha)

K.Kogut, Soja (Franków)


JKS:
?

????

????

??

recenzja
Spotkanie z JKS-em doszło do skutku mimo iż było zagrożenie, że mecz zostanie odwołany. Stan murawy pozostawiał wiele do życzenia. Zawodnicy zadbali jednak o widowisko. Mecz był bardzo wyrównany i ciekawy. Po rozpoczęciu gry Skołoszów starał się kontrolować wydarzenia na boisku. Goście rzadziej podchodzili pod pole karne Skołoszowa, ale ich ataki były bardzo groźne. Prowadzenie dla gospodarzy zdobył Krzysztof Kogut w 10 minucie . Była to akcja dwójkowa z bratem Pawłem zakończona celnym strzałem przy słupku. Szybko zdobyty gol przez gospodarzy nie zmienił stanowczo taktyki jarosławian. Nie zaatakowali z całym animuszem w celu zdobycia wyrównującej bramki. Ta padła po fatalnym zachowaniu całej defensywy w 27 minucie. Przy rzucie rożnym Pietryna został zupełnie niepilnowany i zdobył gola z pola bramkowego. W 38. minucie Skołoszów znów wyszedł na prowadzenie. Strzałem z 16 metrów w samo okienko popisał się Jan Kolanek, który rozgrywał dobrą partię. Wynik 2:1 utrzymał się do końca pierwszej połowy pomimo sytuacji po obu stronach. Szybkie tempo w pierwszej połowie spowodowało spowolnienie akcji w drugich 45 minutach, ale sytuacji podbramkowych było również wiele. Swych szans po stronie Skołoszowa nie wykorzystali m.in. Jan Kolanek, Krzysztof Kogut, Andrzej Soja i Robert Bach. Na 22 minuty przed końcowym gwizdkiem Jerzy Siemaszkiewicz popełnił katastrofalny błąd na 5 metrze przed własną bramką. Nie trafił w piłkę, do której momentalnie dopadł Baran i z całej siły wpakował ją do siatki. Po tej sytuacji było jeszcze groźnie przy rzucie wolnym wykonywanym przez Jana Kolanka. Uderzył on piłkę z całej siły, ta leciała tuż przy słupku, ale bramkarz zdążył z interwencją. Sędzia zarządził dogrywkę, której można było uniknąć. Jarosławianie strzeli bramkę na 3:2 w 95 minucie. Dośrodkowanie z prawej strony zamknął z lewej strony Budzisz i znów zaspała obrona Skołoszowa. Doskonałą sytuację mieli gospodarze pod koniec pierwszej dogrywki. Sędzia podyktował rzut karny po wątpliwym karnym na Robercie Bachu. Do piłki podszedł stały wykonawca "jedenastek" Paweł Kogut, ale właśnie wtedy spudłował po raz pierwszy w sezonie. Pozostawała jeszcze nadzieja na strzelenie gola w drugiej dogrywce. W tej części Skołoszów za wszelką cenę chciał doprowadzić do rzutów karnych. Goście niezwykle groźnie kontratakowali niejednokrotnie wychodząc z przewagą. Po jednej z kontr marzenia o półfinale zostały rozwiane. W 110. minucie piłkę dośrodkowaną z prawej strony uderzył Gierczak, ta odbiła się od poprzeczki spadła po chwili na piąty metr, a tam był..... znowu Gierczak, który główką wbił ją do siatki. Gospodarze pogodzili się z porażką, ale do końca zagrali mało skoncentrowani co mogło się skończyć wyższą porażką. Wiele pracy włożyli w mecz Andrzej Soja, Robert Bach, Krzysztof Kogut, Paweł Kogut i Jan Kolanek. Starali się być wszędzie, ale ich ambitna gra nie przyniosła awansu do półfinału mimo iż było do tego bardzo blisko. Szczęście w tym dniu sprzyjało epikie JKS-u Jarosław i to oni awanowali dalej.